Ferie nie były udane i tyle mam do powiedzenia.
Poniedziałek chce zacząć z uśmiechem, bowiem trochę się poprawiło. Dzięki jednej osobie. Mam nadzieję, że już tak zostanie, więc kończę z zamartwianiem się i ciągłym myśleniem ''co by było gdyby...'', wracaniem do przeszłości i tym całym gównem.
Pamiętam jak ktoś, kilka miesięcy temu powiedział mi, że mnie podziwia, bo uśmiech nie schodzi mi z twarzy i ciągle jestem naładowana pozytywną energia. Od dzisiaj to wróci.
Miau.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz