wtorek, 31 stycznia 2012

yesterday new monday



Kiss me, kiss me, say that you miss me.

Wielkimi krokami zbliża się czwartkowy, piątkowy i sobotni wieczór. 
Czekam ze zniecierpliwieniem.
 + Kolejne postanowienie, ćwiczymy brzuszek. :)





poniedziałek, 30 stycznia 2012

Chris August - Stranger

journey into the unknown


Od dzisiaj zaczyna się nowa era.
Nie mam głosu w moim domu, za to jest jeden głos we mnie. Postaram się go w pełni wykorzystać i dać z siebie wszystko, bowiem z "chorych" ambicji nie mam zamiaru rezygnować. Cele stawia się sobie po to, żeby je realizować.
Kierujemy się teraz na stację "Szczęście Główne" i zabieramy ze sobą całą walizkę uśmiechu, radości i zapału dążenia do świadomych zamysłów. Pewnie na drodze czeka nas wiele niepowodzeń i trudności, ale w trosce o to zabierzemy szczyptę chamstwa, obojętności i niezależności. Rozpoczynamy podróż w nieznane !

Burda

Tylko Ty i ja umiemy czynić cuda i nad szarością fruwać. Wiemy, co naprawdę jest w życiu ważne. Wystarczy nam za wszystko: gorący szept spleciony cicho rytm dwóch serc, gdy czas zapada w sen...



<3

niedziela, 29 stycznia 2012

inside me

 

Czasami przychodzą takie wieczory jak wczorajszy, piątkowy, czwartkowy czy środowy. Jak widać, przez ostatni tydzień trochę takich dni było. Pełnych rozmyślań i wewnętrznych rozterek. Składam się z trzech osób. 
Pierwsza, pełna zapału, trzeźwo patrząca na świat. Każdy jej krok jest przemyślany, skutek tego czynu ma jednak więcej wad niż zalet, wszystko skłania się do szarej rzeczywistości. Czasami jednak ta pierwsza osoba znika, w jej miejsce natomiast pojawia się pełna wyobraźni i wewnętrznej, pozytywnej energii optymistka. Może czasami jest to tylko maska, którą przyodziewa się w danych sytuacjach, żeby stworzyć wrażenie osoby szczęśliwej. Później jednak wraca się w swój azyl i znów zaczyna panować ciężki, emocjonalny bałagan, bowiem wszystko kłóci się ze sobą - realizm z optymizmem.
Kolejną odsłoną jest cholerna egoistka, myśląca tylko o swoich problemach. W centrum zainteresowania JA. W sumie nieistotne rzeczy przewijają się przez głowę i zaprzątają niepotrzebnie umysł, myślenie o sobie wbrew pozorom wcale nie umila czasu. To męcząca walka z własnym odbiciem, wyimaginowanymi problemami i wyolbrzymionymi zachowaniami. 
Ostatnia to perfekcjonistka. Ta najczęściej się odzywa, choć chyba powiedzieć można inaczej - nie opuściła mnie chyba jeszcze ani na krok. Dążąca do ideału, którego i tak nie ma, kretynka.

sobota, 28 stycznia 2012

better day

Dzień całkiem inny niż się spodziewałam. 
Po raz pierwszy chyba w pełni się wyspałam.
Później przybyła Wiktoria i od tej pory dzień nabrał całkiem innego koloru.
Nawet minuty się nie nudziłyśmy.
Uwielbiam zimną herbatę, wafelki waniliowe, 
malowanie paznokci i serię zdjęć kamerkowych.
W głośnikach non stop Michael Schulte. 
Założyłyśmy Wiktorii bloga, ciekawe co z tego wyjdzie. 
Przynajmniej będę miała co poczytać w samotne wieczory. 


Ostatnio często zostaję sama ze sobą, Czuję się nawet czasami jak egoistka. Mam wrażenie, że myślę tylko o sobie i jak ujęła to Wika - jestem człowiekiem w pudełku. Niekiedy wychodzę z niego, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza, zobaczyć tęczy kawałek i zaciągnąć się Twoim zapachem. Wieczory przeważnie spędzam na samotnych spacerach, błądzę z myślami i wciąż rozważam na temat mojej samooceny, ale spacer bez Ciebie to nie to samo...

don't look for


Nie szukaj tego na siłę, popatrz tylko za komodą, pod łóżkiem, w plecaku. Skryło się na pewno w miejscach, gdzie najmniej się tego spodziewasz. Ewentualnie otwórz szerzej serduszko i zamknij oczy. Na pewno zauważysz, to czego szukałeś od tak dawna. Nie zapomnij pokolorować sobie wewnętrznej części powiek tęczą i posmarować ust czekoladą... Wtedy to wydaje się jeszcze bardziej bajeczne, takie uczucie szczęścia.




czwartek, 26 stycznia 2012

love in your eyes

 


Uwielbiam, gdy patrzysz się na mnie tymi Twoimi wielkimi, słodkimi oczami, jak nie możesz oderwać ode mnie wzroku. Mogłabym tak cały dzień - zatopić się w kolorze tych brązowych iskierek i czuć Twoją miłość :)

Chciałabym Cię mieć na wyłączność. Naprawdę.

I can dance all day, all night...

Bal pierwszaka udany w 75 procentach ;) Dziękuję wszystkim, którym dziękowałam już wcześniej. Kolejne wspomnienia się budują i zapewne wiele uśmiechów poświęcimy jeszcze temu tematowi. 

sobota, 21 stycznia 2012

someone forgotten

Dziękuję za ostatni wieczór przed balem Marysi. :)
Spacer w deszczu <3
Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży i więcej będzie takich wieczorów jak ten ostatni ;)
Kilka zdjęć z czwartku.





A o Tobie kochanie nie zapomniałam, nie chce żeby wydawało się, że zostawiłam Cię na drugim planie. Wiesz, że najważniejsze zawsze jest to, co między nami było, jest i będzie jeszcze przez wiele lat ;) Bo prawdziwa przyjaźń jest niezniszczalna.

czwartek, 19 stycznia 2012

Bjork

Niewyobrażalne wrażenie robią na mnie te wszystkie kreacje, maski i zachowania. Szczególną uwagę przykuwa barwa, każdy doskonały dźwięk i cała jej niewiarygodnie prawdziwa osobowość w każdej, najprostszej melodii, najkrótszym dzwięku...


Wzięło mnie dziś znów na Cocoon <3 
Uwielbiam.  



wtorek, 17 stycznia 2012

Birdy - Shelter (Official Video)

draw draw draw.

Pisałam, że wstawię zdjęcia moich prac, to wstawiam. Ostatnio myślałam nad tym, żeby znów zacząć rysować... Odłożyłam na trochę ołówek, nie wiem czy to dobrze, bo ujęło mi to jednak trochę wyobraźni, nałożyło na siebie trochę emocji, bo przecież dzięki temu tak na prawdę mogłam się trochę odstresować. Jedna z trzech czynności, która wpływa tak na mnie, pozwala uwolnić trochę złe emocje . Rysowanie, piłka ręczna i muzyka. 



sobota, 14 stycznia 2012

skype night

 

Wieczór spędzimy z tą wyjątkową osóbka na skype :)
Mam nadzieję, że jutro się spotkamy, spędzimy znów pełen "love sick" wieczór. 
Może zrobimy kilka rundek po mieście, popatrzymy się w niebo i poszukamy śniegu.
Czekam więc na jutro !





piątek, 13 stycznia 2012

Caci Vorba





Zdjęcia podkradłam mojej kochanej Masi <3 Jeszcze z koncertu Caci Vorby.
Oglądam te zdjęcia i wspominam.  Chciałabym powrócić do wakacji, słońca, ciepłego wiatru i rozwianych na nim włosów. Czekam ze zniecierpliwieniem na wiosnę, bo widzę, że zima jednak nie chce zagościć. Pełna jestem pozytywnej energii . Jutrzejszy dzień pewnie nie będzie zbyt ciekawy, ale zbliży mnie chociaż o krok do poniedziałku !




środa, 11 stycznia 2012

piątek, 6 stycznia 2012

New Year

Magiczny wieczór, genialni ludzie i wspaniała atmosfera <3
 

 Dziękuję za wspaniałego Sylwestra! 
Godzinę 0:00, 0:30 i 7:00. 
Dziękuję też za kupę śmiechu, czarne historię, Julię pod stołem , Julię solo na parkiecie, Julię robiącą fikołki na fotelach, twistera, nocne rozkminy na każdy temat, tańce Huberta, fotel z Kamilem, pyszne sałatki i pizze Kamila, kawały Łukasza, zdjęcia, wasze zmywanie naczyń i wypad do kościoła, próby zaśnięcia i na koniec 45-minutowy sen <3


 Marysia z Ewą <3


 
<3333


Hubert i jego mafia.


Mój muzyk <3


Nie chowamy pyszczka :* 


Wspólne mycie naczyń <3




Nie chowamy pyszczka :*


AniaFace <3 kocham cię ziom.


Dziękuję także za te wspaniałe miny na zdjęciach, których nie raczyłam Wam pokazać, albowiem one nie powinny ujrzeć światła dziennego. Podsumowując: najlepszy sylwester w moim życiu.

środa, 4 stycznia 2012

Magic illness


Idę po ulicy ze słuchawkami na uszach. Dobrze, że jest już ciemno, a w pobliżu nie ma nikogo, kto mógłby mnie dostrzec. Słyszę melodię mojego serca, głośno śpiewam i kręcę się w kółko, idąc po chodniku. Zawszę wybieram tą samą drogę do domu... Ciemną i cichą. Chociaż przez te 5 minut mogę uśmiechać się sama do siebie i wyrażać radość, tak tylko jak potrafię. Inaczej ludzie chodzący po ulicy, dziwią się , dlaczego cały czas się cieszę.
Fakt, dziwnie jest widzieć samotną osobę, idącą po chodniku i śmiejącą się na głos.