środa, 4 stycznia 2012

Magic illness


Idę po ulicy ze słuchawkami na uszach. Dobrze, że jest już ciemno, a w pobliżu nie ma nikogo, kto mógłby mnie dostrzec. Słyszę melodię mojego serca, głośno śpiewam i kręcę się w kółko, idąc po chodniku. Zawszę wybieram tą samą drogę do domu... Ciemną i cichą. Chociaż przez te 5 minut mogę uśmiechać się sama do siebie i wyrażać radość, tak tylko jak potrafię. Inaczej ludzie chodzący po ulicy, dziwią się , dlaczego cały czas się cieszę.
Fakt, dziwnie jest widzieć samotną osobę, idącą po chodniku i śmiejącą się na głos.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz